• HISTORIA SZKOŁY OD 1917 DO 1999

        • Informacje na temat nauczania dzieci do pierwszej wojny światowej opracowano na podstawie opowiadań Władysława Wasia, Franciszka Smoczyńskiego i innych:

                   Dzieci z Kobiałki, które chętne były do nauki, a ich rodziców stać było na posyłanie ich do szkoły, uczęszczały do czasów pierwszej wojny światowej do szkół w Stanisławowie lub Augustówki. 

          1917r. - powstanie Szkoły Powszechnej w Kobiałce  

          1917 - 1949

                                      

                   W listopadzie 1917r. została otwarta szkoła powszechna we wsi Kobiałka, w domu Józefa Smoczyńskiego przy trakcie Warszawa - Zegrze. Następnie przeznaczono na szkołę budynek, po karczmie, który był własnością hrabiego Maurycego Potockiego. W tym budynku mieściła się szkoła od 1921r. aż do działań wojennych II wojny światowej. Budynek szkoły został całkowicie zniszczony, jak prawie wszystkie domy we wsi.

                      W 1942r. dzieci uczyły się też w szkole przy niemieckiej kaplicy w Augustówku.

                      W czasie Powstania Warszawskiego w 1944r. ludność Kobiałki i okolicznych wsi została wysiedlona , a budynki zniszczone doszczętnie. Dopiero po powrocie z wysiedlenia i jako takim zagospodarowaniu się rolników przy pomocy Chłopskiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci sprowadzono drewniany barak. Ustawiono go na gruntach Franciszka Wajdy, który miał otrzymać w innym miejscu równowartość placu. Barak zaczęto ustawiać w lecie 1947r. Najpierw otworzono przedszkole, a potem szkołę powszechną. Pierwszym nauczycielem był Antoni Jaworski. W szkole mieściły się 4 oddziały. W 1948r. uruchomiono oddział piąty i szósty. Barak został obmurowany, wyprawiony. Dostawiono też, w stanie surowym, drugą salę szkolną. Fundusze na urządzenie szkoły płynęły z Chłopskiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Kuratorium Okręgu Szkolnego Warszawskiego oraz ze składek ludności.

          1949/50   

                      W roku szkolnym1949/50 szkoła miała 4 oddziały, dzieci starsze przeszły na Bródno albo do Rembelszczyzny. Uroczyście obchodzono wszystkie uroczystości państwowe, robotnicze o charakterze międzynarodowym. W sprawozdaniu prowizytacyjnym zaznaczono, że potrzebna jest do szkoły w Kobiałce druga siła.

          1950/51   

                   W roku szkolnym 1950/51 były jeszcze cztery oddziały. Socjalistyczny sposób życia propagowano przez czytanie książek, gazet i sporządzono gazetki szkolne na różne tematy, np. Józef Stalin, dyscyplina pracy, przodownicy, rozwój spółdzielni rolniczych, hodowla itp.  

            1951/52   

                   Rok szkolny 1951/52 rozpoczął się 1 IX 1951r. W tym roku szkolnym było w szkole 6 oddziałów.

                      11 listopada 1951r w niedzielę obchodzono uroczystą akademię 34 rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej.

                      17 XII 1951 Jan Chodkowski odwiózł do spółdzielni w Legionowie złom, butelki i makulaturę, zebrane przez dzieci, pieniądze przeznaczono na patefon. W grudniu została zakupiona cegła i kafle na budowę stałych pieców w klasach. Na wiosnę 1952r. został wytynkowany pokój nauczycielski. W roku szkolnym 1951/52 każda sala szkolna otrzymała porządny stół biurowy. Sprowadzono też dwie szafy, tablicę oraz piec. Jako czyn majowy i z okazji rocznicy urodzin Bolesława Bieruta dzieci między innymi przesadziły na żywopłot od strony północno - zachodniej morwę, którą hodowały z nasion od trzech lat, dosadziły drzewka od strony południowej i południowo - zachodniej; opiekowały się żółtą akacją, którą hodują drugi rok z nasion także na żywopłot.

                      Na poranku pierwszomajowym 30 kwietnia 1952r. pierwszy raz dzieci tańczyły przy muzyce szkolnego patefonu.

                      Zakończenie roku szkolnego 1951/52 odbyło się 25 czerwca 1952r.

                      W czasie wakacji dzieci odwiedzały szkołę, a 31 lipca przyszło ich bardzo dużo. Przypomnieliśmy sobie, że we wsi Kobiałka, Olesin, Augustów i Mańki - Wojdy od 1 lipca 1952r. należą do nowej gminy w Pustelniku i do powiatu wołomińskiego. Adresy pocztowe pozostały bez zmian. Dzieci obejrzały ogródek szkolny i zrobiły co trzeba, a potem bawiły się piłką i tańczyły przy dźwiękach patefonu.

          Od września 1948r. do 31 sierpnia 1952r. pracowałam w szkole w Kobiałce. W pracy swej natrafiłam na wiele trudności. Sołtys Jan Chodkowski starał się, aby podwody przywoziły w wyznaczonym czasie wszystko. W 1948r. gromada z Olesina dostarczyła drzewa, które wyrąbała w lesie i porąbała. Augustówek dostarczył podwód. Najwięcej jednak pracy poświęciła szkole gromada Kobiałka. Jeżeli chodzi o bezpośrednią pomoc nauczycielom czy wychowawcom przedszkoli poprzez przywożenie opału, żywności to okazała rodzina Antoniego i Bronisławy Smoczyńskich. Zawsze we wszystkim bardzo chętnie pomogli, w każdej pracy, o którą się poprosiło. Muszę także na kartach tej kroniki podziękować Annie Zawadowej z Kobiałki za bardzo miły stosunek do nauczycielstwa. 

          1952/53   

                      Na początku roku szkolnego 1952/53 zaszła zmiana w personelu nauczycielskim. Kierowniczka szkoły - Irena Staniszewska na własną prośbę została przeniesiona na inną placówkę, druga siła nauczycielska też poszła śladem kierowniczki. W wyżej wymienionym roku szkolnym kierowniczką została p. Snopkiewiczowa, mężatka, której mąż pracował w fabryce. Drugą siłą był pan Chełchowski, który chociaż był jeszcze w młodocianym wieku, to potrafił jednak zżyć się z niektórymi rodzinami.

                      O tym, jakie zaszły zmiany w dziedzinie gospodarczej szkoły lub dydaktycznej, nie mogę powiedzieć, tylko przypuszczam, że żadnych nie było. Po roku pracy w szkole oboje ustępują, a na ich miejsce przybywają państwo Foryziakowie - młodzi małżonkowie. Ich czynnością godną uwagi była troska o ogrodzenie szkoły, częściowo żywopłotem i płotem z chrustu, uzbieranego w pobliskim lesie. Przepracowawszy jeden rok, odchodzą. Przypuszczać należy, że do opuszczenia tej szkoły ich, jak i poprzedników skłoniły złe warunki bytowe jak:

          a.     daleko od środków komunikacji,

          b.     niewygodne drogi, a nawet często zalane wodą,

          c.      nie wyszykowane odpowiednio mieszkanie dla nauczycieli,

          d.     brak w pobliżu sklepu, który by zaopatrywał w niezbędne artykuły żywnościowe. 

           

          1954/55   

                   Z dniem 1 VIII 1954r. kierowniczką szkoły w Kobiałce została Stefania Olbrechcińska, mająca za sobą długoletnią pracę - 37 lat przepracowanych w zawodzie nauczycielskim. Drugim nauczycielem w szkole w Kobiałce został Tadeusz Olbrechciński - syn kierowniczki szkoły. Nowi nauczyciele sprowadzili się do Kobiałki w dn. 6 VIII. Nauczycieli i ich rzeczy przywiózł z Legionowa Henryk Pisarek z Kobiałki. W dn. 19 VIII nowi nauczyciele zajęli dwuizbowe mieszkanie w budynku szkolnym, zwolnione przez dawnych nauczycieli - małżeństwo Foryziaków. W dn. 19 VIII obywatel Foryziak przekazał urzędowo inwentarz szkolny kierowniczce szkoły - obywatelce Stefanii Olbrechcińskiej. W dn. 1 IX 1954r. rozpoczął się nowy rok szkolny. Tego samego dnia odwiedził szkołę obywatel Broma, z - ca przewodniczącego GRN w Pustelniku, celem zapoznania się z najpilniejszymi potrzebami szkoły.

                      We wrześniu, Miesiącu Budowy Warszawy, założono w szkole SKOW, zrobiono dwie barwne gazetki ścienne, poświęcone budowie Warszawy, zrobiono dwa okolicznościowe hasła.

                      6 X była wizytacja sanitarna szkoły, a 12 X uroczysty obchód święta Wojska Polskiego. W październiku i listopadzie wykonano kilka dalszych barwnych gazetek i haseł, poświęconych Wojsku Polskiemu i Miesiącowi Pogłębienia Przyjaźni Polsko - Radzieckiej.

                      5 XI odbyło się w szkole zebranie gromadzkie w sprawie wytypowania kandydatów do nowej GRN i ob. Kubiak. Sołtys ob. Waś wysunął kandydaturę nauczyciela miejscowej szkoły na radnego, ale wskutek braku poparcia sołtysa przez innych mieszkańców gromady, a nawet jednego głosu nieprzychylnego nauczycielowi, nauczyciel odmówił kandydowania w wyborach do GRN.

                      24 XI odbyło się zebranie rodzicielskie w szkole, na którym wybrano nowy Komitet Rodzicielski i zapoznano rodziców z postępami w nauce ich dzieci. Przewodniczącym Komitetu Rodzicielskiego został w dalszym, ciągu dotychczasowy przewodniczący - ob. Antoni Smoczyński. Od chwili zebrania znika obojętność rodziców w stosunku do szkoły i nauczycieli, stopniowo zostaje nawiązana współpraca z rodzicami, a nawet z czasem dochodzi do obopólnej życzliwości w stosunkach między nauczycielstwem a rodzicami. Z Komitetu Rodzicielskiego wykazał się największą aktywnością ob. Antoni Smoczyński.

                      W grudniu 1954r. staraniem przewodniczącego Komitetu Rodzicielskiego zostaje zbudowany piec w mieszkaniu nauczycielskim, a w styczniu 1955r. zrobiono dwa nowe okna zewnętrzne do mieszkania nauczycielskiego.

                      Od 1 I 1955r. powstała nowa gromada Kąty Grodziskie, do której zaliczono rejon szkoły Kobiałka.

                      20 I 1955r. odbyła się w szkole starannie przygotowana uroczystość choinkowa połączona z przedstawieniem. Dzieci biorące udział w przedstawieniu, wystąpiły w kostiumach na pięknie udekorowanej scenie. Na uroczystości było dużo rodziców, którzy zgromadzili się licznie mimo dnia powszedniego. Duży wkład pracy dali sami nauczyciele i dzieci.

                      1 III 1955r. ob. Antoni Poszepczyński, kier. PODKO w Wołominie wizytuje szkołę. Wizytujący stwierdził, iż  wkład nauczycieli w pracę szkoły jest znaczny i że są widoczne wyniki tej pracy w dziedzinie dydaktyczno - wychowawczej. Wizytujący podkreślił także estetyczny wygląd sal szkolnych.

                      30 IV uroczysta akademia pierwszomajowa i wycieczka .

                      W trosce o estetyczny wygląd otoczenia szkoły, założono przy szkole kwietniki i uporządkowano plac szkolny. Została uprawiona szkolna działka doświadczalna, na której posadzono półtora kilograma doborowej kukurydzy i zasiano warzywa.

                      W dn. 25 VI 1955r. został uroczyście zakończony rok szkolny 1954/55. Osiągnięcia w roku szkolnym 1954/55:

          1.Uczniowie stali się bardzo grzeczni i usłużni w stosunku do nauczycieli - początkowo byli niegrzeczni , a nawet czasami opryskliwi.

          2.Uczniowie przezwyciężyli wstręt do pracy społecznej, brali czynny udział w pracy SKOW, w pracy przy sporządzaniu gazetek ściennych, haseł, organizowaniu akademii okolicznościowych, uroczystości choinkowej. Uczniowie dopomogli przy składowaniu węgla, gaszeniu wapna, dbali o wygląd sal szkolnych i placu szkolnego. Kółko upiększania klasy sumiennie spełniało swe powinności.

          3.Za udział w konkursie czytelniczym, szkoła otrzymała pochwałę Wydziału Oświaty.

          4.Podniósł się znacznie poziom nauczania.

          5.Uporządkowano kancelarię szkolną i zaprowadzono teczki odpisów korespondencji nadawczej i odbiorczej, założono arkusze ocen dla dzieci, które takowych nie posiadały, założono i prowadzono sumiennie książkę klasową.

          6.Została uporządkowana biblioteka szkolna.

                      Prezydium GRN w Kątach Grodziskich niewiele interesowało się sprawami szkoły. Trzeba było wprost siłą zdobywać należny węgiel, z trudem odebrano pieniądze przeznaczone na remont, nie otrzymano żadnych dotacji na kancelarię szkolną, materiały piśmienne, bibliotekę, dekoracje szkoły itp. Potrzeby szkoły były pokrywane z pieniędzy  otrzymanych od rodziców z tytułu zapisowego.

                      W czasie wakacji dzieci opiekowały się działką szkolną, szczególnie sumiennie odbywały się dyżury dzieci z Maniek. W czasie wakacji zakupiono 100 m siatki drucianej, którą Komitet Rodzicielski zamierza ogrodzić plac szkolny.        

          1955/56  

           

           

          1 IX 1955r. - uroczyste rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Odświętnie ubrane dzieci witają kwiatami swoich nauczycieli. W roku 1955/56 w dalszym ciągu uczyli w Kobiałce - ob. Stefania Olbrechcińska i ob. Tadeusz Olbrechciński.

          Kukurydza w ogródku szkolnym osiągnęła wzrost 2m. Zebrano we wrześniu 35 kg ziarna.

          13 IX wizytacja sanitarna szkoły. 

          2 IX dzieci składają życzenia imieninowe kierowniczce szkoły i składają w ofierze swe drobne, dziecięce upominki.

          Jak w roku ubiegłym tak i w tym roku uroczyście obchodzono Miesiąc Budowy Warszawy  i Miesiąc Pogłębienia Przyjaźni Polsko - Radzieckiej.

          28 X - imieniny nauczycielam - dzieci składają powinszowania i życzenia  i najwięcej przywiązania i życzliwości okazują dziewczynki z Maniek.

          6 XI zebranie nauczycielskie. Rodzice z wielką sympatią i uznaniem wypowiadają się o dotychczasowej pracy nauczycieli.

          W listopadzie ob. Jan Zawada i Tadeusz Marszałek ścięli trzy sosny na terenie po dawnej szkole w Augustówku. Z sosen tych będą sporządzone słupki do ogrodzenia szkolnego. Ob. Jan Macik przywiózł jedną sosnę na plac szkolny, dwie inne pozostały w Augustówku. W listopadzie nauczyciel przywiózł z Warszawy globus i pomoce do nauki geometrii. Brak tych pomocy utrudniał prowadzenie lekcji geografii i geometrii.

          7 X wycieczka do lasu dała wiele cennych okazów do nauki biologii.

          11 XII kilku chuliganów wybiło szybę w jednej klasie, wskutek tego aż do 13 I lekcje odbywały się na zmianę dla wszystkich pięciu klas w jednej sali. Od 13 I lekcje odbywały się normalnie w dwu salach.

          W okresie od 1 II do 10 III 1956r. lekcje odbywały się z przerwami z powodu mrozów i następnie wiosennych wylewów.

          7 I 1956r. odbyła się uroczystość choinkowa.

          14 III 1956r. dowiedzieliśmy się o zgonie I sekretarza PZPR Bolesława Bieruta. Uroczysta akademia żałobna, w odpowiednio udekorowanej sali. Odbyła się w dniu pogrzebu Bolesława Bieruta tj. 16 marca.

          15 IV 1956r. wizytuje szkołę ob. Franciszek Rolanowski, jeden z redaktorów pisma ,,Życie Szkoły". Wspomniany ob. Rolanowski oddaje nauczycielowi  pochwałę za przeprowadzoną lekcję historii i na zebraniu  powizytacyjnym omawia z nauczycielstwem metody organizowania lekcji w klasach łączonych.

          27 IV wizytuje szkołę ob. Złotek, podinspektor. Wizytujący uznaje wyniki nauczania za dobre i oddaje pochwałę nauczycielom.

                      23 VI 1956r. - dzieci żegnają kwiatami nauczycieli i zaczynają wakacje po pracowitym roku szkolnym 1955/56.

                      Osiągnięcia w roku szkolnym 1955/56:

          1.Dalszy wzrost poziomu nauczania w szkole.

          2.Dzieci stają się bardzo życzliwe dla nauczycieli.

          3.Zaopatrzenie szkoły w najpilniejsze pomoce naukowe: globus, mapy, przybory do geometrii. Pomoce częściowo kupiono za pieniądze dzieci, częściowo otrzymano z Wydziału Oświaty.

          4.Założenie Kółka Ochrony Przyrody i Kółka Ozdabiania Klasy.

          5.Suystematyczna praca na szkolnej działce doświadczalnej.

                      Stosunki z przewodniczącym GRN jeszcze się pogorszyły, gdy przewodniczącym został ob. Władysław Gajda. Szkoła z trudem otrzymała należny węgiel i to dopiero w listopadzie po wielu interwencjach ustnych i pisemnych. Żadnych sum pieniężnych nie otrzymano od GRN. Na potrzeby szkoły, pieniądze dostarczali rodzice. Plac szkolny nie został ogrodzony wobec sprzeciwu właściciela tego placu - ob. Franciszka Wojdy.

                      W mieszkaniu nauczycielskim wstawiono podwójne, nowe okna. Również i w roku 1955/56 szkoła brała udział w konkursie czytelniczym. Pomimo przerw w nauce w lutym i marcu, materiał nauczania został przerobiony w całości.

                      Przy końcu czerwca dzieci zostały zaopatrzone częściowo w podręczniki na rok szkolny 1956/57.

                      Wiele pieniędzy wydano na ciągłe poprawianie baraku szkolnego, będącego w lichym stanie, a zwłaszcza na częste poprawianie pieców szkolnych.

                      Również i w wakacje roku szkolnego 1955/56 dzieci szkolne opiekowały się szkolną działką doświadczalną.

                      Na zebraniu rodzicielskim w dniu 26 sierpnia 1956r. rodzice dowiedzieli się o zwolnieniu ze służby nauczyciela ob. Tadeusza Olbrechcińskiego i o zamianowaniu drugim nauczycielem ob. Janusza Szmakowskiego. Rodzice wystosowali pismo z prośbą o utworzenie w szkole w Kobiałce szóstek klasy i o pozostawienie nadal w szkole w Kobiałce nauczyciela ob. Tadeusza Olbrechcińskiego. Z podaniem udała się do Wydziału Oświaty delegacja w składzie: ob. Jadwiga Bron i ob. Kopyściński, oboje z Maniek. Podanie zostało załatwione odmownie. Z dn. 31 VIII 1956r.  przestał uczyć  ob. Olbrechciński, zwolniony przez Wydział Oświaty rzekomo tylko z powodu nie uzupełnienia  swoich kwalifikacji zawodowych., choć prawdopodobnie właściwym powodem zwolnienia była niechęć  do wyżej wymienionego pewnych osób z Wydziału Oświaty, czego najlepszym dowodem jest fakt, iż ob. Olbrechciński nie otrzymał w ogóle wymówienia na piśmie. Widać tym osobom zależało na tym, aby uniemożliwić mu pozostanie w zawodzie nauczycielskim. Z wielkim smutkiem przyjęły dzieci wiadomość o zwolnieniu ze służby swego nauczyciela, którego polubiły i któremu okazywały tak wiele sympatii. Ob. Olbrechciński uczył w ciągu dwu lat dzieci z klasy IV i V.      

          1956/57  

                   2 IX – dzieci z Maniek złożyły życzenia imieninowe i wręczyły prezenty kierowniczce szkoły ob. Stefanii Olbrechcińskiej.

                      3 IX – rozpoczął się nowy rok szkolny 1956/57. pracę rozpoczęła tylko kierowniczka szkoły, drugi nauczyciel jeszcze nie przyjechał. 8 IX przybył drugi nauczyciel ob. Janusz Smakowski i rozpoczął swą pracę w dn. 10 września. Rzeczy ob. Smakowskiego przywiózł ob. Edward Krzyż z Kobiałki. Ob. Smakowski zamieszkał w prowizorycznie przygotowanym mieszkanku przy dawnym przedszkolu, w budynku szkolnym. Ob. Smakowski jest nauczycielem kwalifikowanym, mającym za sobą 29 lat praktyki w zawodzie nauczycielskim. Ob. Olbrechciński nadal zamieszkuje w budynku szkolnym ze swoją matką – kierowniczka szkoły, i był od 1 IX do III bez pracy. Ob. Olbrechcińska uczy dzieci klas od I – ej do III – ej, tak jak i w ciągu minionych dwu lat, a ob. Smakowski – dzieci klasy IV i V.

                      6 IX odwiedził szkołę w godzinach pozalekcyjnych przedstawiciel Wojewódzkiego Wydziału Oświaty, który interesował się sprawą zaopatrzenia szkoły w opał na zimę. Do tej pory szkoła otrzymała zaledwie tonę węgla. Prezes GRN nie chce wyremontować mieszkania ob. Smakowskiego, który mieszkając w lokalu o cienkich ścianach, nieszczelnych drzwiach, w lokalu, w którym nie ma pieca, kostnieje z zimna. Wszelkie zażalenia wyżej wymienionego do różnych władz nie dają żadnego rezultatu.

                      W I 1957r. – uroczystość choinkowa w szkole.

                      W lutym i marcu kilka dni przerwy w nauce z powodu wylewu kanalików. Dzieci nie mogą dostać się zalanymi drogami do szkoły.

                      Z dn. 1 II 1957r. została wprowadzona do szkoły nauka religii jako przedmiot nadobowiązkowy. Nauczycielem religii w Kobiałce i w szkołach w Rembelszczyźnie i Izabelinie został były nauczyciel szkoły – ob. Olbrechciński Tadeusz. Naucza on religii w Kobiałce w wymiarze 5 godzin tygodniowo.

                      Ob. Smakowski sumiennie przygotowuje się do lekcji i jest dobrym wykładowcą i wychowawcą, jednak nie może zdobyć sobie życzliwości dzieci i sympatii rodziców. Być może, iż przyczyną tego jest fakt, że ob. Smakowski czasem daje się ponieść nerwom, co wywołuje czasem zadrażnienia pomiędzy nim, a dziećmi i rodzicami.

                      Konkurs czytelniczy dla kl. I – III przeprowadziła ob. Olbrechcińska, a konkurs dla k. IV - V – ob. Janusz Smakowski, który opiekował się także szkolną działką doświadczalną.

                      14 V dwie osoby z Wydziału Oświaty przeprowadzają wizytację szkoły, podkreślają osiągnięcia w pracy dydaktyczno – wychowawczej, zarówno ob. Olbrechcińskiej jak i ob. Smakowskiego.

                      22 VI zakończenie roku szkolnego 1956/57. przebieg uroczystości:

          1.Występy artystyczne dzieci.

          2.Wspólny obiad dla dzieci i nauczycieli. Przy przygotowaniu posiłku i rozdawaniu takowego dla dzieci pracowały matki z Komitetu Rodzicielskiego. Ob. Smakowski, nie mogąc doczekać się remontu mieszkania, w którym marzł przez całą zimę, złożył podanie z prośbą o przeniesienie z dn. 1 VIII 1956r. do Mościsk, grom. Zabrodzie, powiat Wołomin. Ob. Smakowski opuścił Kobiałkę w dn. 20 VIII 1956r.

                      W ciągu miesiąca sierpnia odnowiono sale szkolne i dawne mieszkanie ob. Smakowskiego dla nowego nauczyciela.

                      Ogródek szkolny zaniedbany przez dzieci w czasie wakacji, przedstawiał smutny widok – roślinki wyschły i zmarniały. Przyczyną tego był także brak wody i długotrwała susza. W studniach zaczyna brakować wody, znikła woda w kanalikach i wody zostały ściągnięte przez kanał biegnący na terenie Kobiałki, w odległości 1 km od szkoły kanał ten przekopano w latach 1956/57. Ma on połączyć  Wisłę z Bugonarwią. V Prez. GRN w roku 1956/57 nie wyremontował mieszkania dla nauczyciela, nie chciał wypłacić sum przyznanych na remont i na różne inne potrzeby szkoły. Węgiel trudno udało się wydostać z Prez. GRN.       

          1957/58  

           

           

          2 IX rozpoczął się nowy rok szkolny. Dzieci złożyły życzenia imieninowe i prezenty kierowniczce szkoły – ob. Stefanii Olbrechcińskiej, 2 IX w godzinach popołudniowych przybył drugi nauczyciel – ob. Jan Godlewski i zajął dawne mieszkanie ob. Smakowskiego.         

                      Ob. Olbrechcińska uczy dzieci klas I – III, a ob. Godlewski dzieci klas IV – V. 

                      7 X robotnicy ,,Bugobudowy” pogłębiają szkolną studnię.

                      8 X ob. Olbrechcińska zachorowała, a 10 X w godzinach popołudniowych zmarła nagle, przeżywszy lat 64, pracując w zawodzie nauczycielskim pełne 40 lat. Zgon ob. Olbrechcińskiej nastąpił w zamkniętym mieszkaniu, w czasie nieobecności syna zmarłej, który akurat wtedy  był obecny na lekcji religii w szkole w Rembelszczyźnie.

                      11 X 1957r. dzieci i ich rodzice z wielkim smutkiem dowiedzieli się o zgonie kierowniczki szkoły. Ob. Jan Godlewski, który został przez Wydział Oświaty zamianowany kierownikiem szkoły, polecił dzieciom iść z listami po domach, celem zbiórki pieniędzy na wieniec dla zmarłej. 11 X wieczorem lekarz z Pustelnika stwierdził oficjalnie zgon zmarłej kierowniczki szkoły.

                      12 X trwały przygotowania do pogrzebu, a w niedzielę 13 X dzieci i ich rodzice odprowadzili zwłoki zmarłej na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu parafialnym w Nieporęcie. Przy przygotowaniach do pogrzebu brało udział wiele osób, ale szczególnie odznaczyły się: ob. Bronisława Smoczyńska i ob. Franciszka Krzyż. Ob. Stefania Olbrechcińska zasłużyła sobie 40 – letnią pracą, zarówno w Kobiałce, jak i w poprzednich szkołach na uznanie i szacunek uczniów i ich rodziców. Cześć jej świetlanej pamięci.

                      W czasie mojego trzyletniego pobytu w Kobiałce zżyłem się zarówno z dziećmi jak i z ich rodzicami. Od jednych i drugich doznałem tyle życzliwości i dowodów przyjaźni, iż pragnę na kartach tej kroniki podziękować tym wszystkim, którzy byli przyjaciółmi i życzliwymi  tak dla mojej zmarłej Matki, jak i dla mnie. Stosunek życzliwy przesłania wyczyny chuligańskie, które miały miejsce w roku 1956/57:

          1.Parokrotna kradzież kur, będących własnością nauczycieli Olbrechcińskich,

          2,Wybicie szyb w sali szkolnej.

          3.Zanieczyszczanie studni.

                      Szczególnie życzliwie odnosili się do mnie: rodzina Zawadów z Augustówka, ob. Franciszka Krzyż i jej mąż Edward Krzyż z Kobiałki. Wyżej wymienionym składam osobne podziękowanie.

                      Nadmieniam, iż również w r. szk. 1957/58 pracowałem jako nauczyciel religii w szkole w Kobiałce. 13 III 1959r. Tadeusz Olbrechciński – były nauczyciel Szkoły Podstawowej w Kobiałce, obecnie nauczyciel religii w szkołach parafii Nieporęt.

                      3 IX 1957r. przywiozłem furą swoje ruchomości do lokalu szkolnego, który pod tym samym dachem, co i izby lekcyjne mieścił się, lecz w drugim końcu tego budynku. Poprzedni nauczyciel Janusz Smakowski- mieszkał tutaj, ale ze względu na zimno, bo mieszkanie nie było dobrze opatrzone, wyprowadził się, dostawszy gdzie indziej pracę. Tymczasem ja miałem zająć jego mieszkanie i objąć po nim pracę nauczycielską w IV i V klasie.

                      Po przyjeździe, zostało wyznaczone mi mieszkanie w stanie brudnym. Dziury przeświecały się na zewnątrz. Drzwi prawie jak w oborze, bez zamka. Kierowniczką tej szkoły była Stefania Olbrechcińska, będąca w wieku już starszym, mająca poza sobą 40 lat pracy nauczycielskiej. Przeżywszy wiele wstrząsów podczas wojny, utraciła ona zrdrowie. Mieszkała wraz z synem Tadeuszem, który przez 5 lat był nauczycielem świeckim, ale zaniedbał jeżdżenie na kursy dokształcające i z tego powodu został zwolniony z zawodu nauczycielskiego. W roku minionym objął nauczanie religii w trzech szkołach: Kobiałce, Rembelszczyźnie i Izabelinie.

                      Praca moja układał się dosyć pomyślnie w pierwszym miesiącu. W drugim miesiącu tj. 10 X zostałem przygnębiony psychicznie z powodu nagłej śmierci kierowniczki. Dzieci zostały zwolnione od nauki na przeciąg trzech dni, aby poświęcić czas na przygotowanie się do pogrzebu. Za zebrane pieniądze z pomocą Komitetu Rodzicielskiego, został zakupiony krzyż. W niedzielę po południu zostały wyprowadzone zwłoki do Nieporętu. Po pogrzebie, zmuszony byłem kontynuować pracę nauczycielską sam ze wszystkimi klasami na trzy zmiany: piąta z czwartą 8.00-11.00, trzecia z drugą 11.00-13.00, a pierwsza od 13.00-15.00.O drugą siłę było trudno, gdyż mieszkanie dla niej było fatalne.

                      W wakacje przystąpiłem do remontu szkoły. Rozszerzono sień i zrobiono z niej wejście do klasy I – ej. Klasę drugą przegrodzono i powstała mała kancelaria. Zrobiono również płytę cementową przed szkołą. Robotę stolarską wykonywał stolarz Szyperek z Mańków. Drzwi do obu klas obił stolarz dyktą, a do kancelarii wstawił nowe. Zrobił również ramy okienne do kancelarii i jedno okno do mojej kuchni. Zachodziła również potrzeba wyremontowania lokum dla drugiej siły nauczycielskiej. Stolarz zrobił kilka ram okiennych do mieszkania gdzie obecnie mieszka nauczycielka – Pisarska Maria, która przybyła na początku października 1958r. Początkowo zamieszkała w mieszkaniu ze szczytu zachodniego od podwórka, ale na początku listopada zostało przegrodzone dawniejsze przedszkole. Tej roboty dokonali A. Smoczyński i jego syn Olek – stolarz.

                      Rok szkolny 1957/58 był dla mnie bardzo ciężki ze względu na przeładowanie pracą. Miałem przeciętnie 7 godzin dziennie.           

          1958/59  

          Z początkiem września pracę nauczycielską we wszystkich klasach rozpocząłem sam, wierząc w to, że wkrótce przybędzie druga siła z pomocą i faktycznie, nie omyliłem się, bo z początkiem października tegoż roku przybyła Maria Pisarska, nauczycielka z Guzowatki, aby tutaj objąć pracę. Do nauczania dałem jej klasy II i III, a I podzieliliśmy się w ten sposób, że ja wziąłem tylko matematykę, a wszystkie inne przedmioty ona. Pierwszą moją gospodarczą troską było przygotowanie mieszkania, które nie było dostatecznie przygotowane do jego zamieszkania. Rzeczą konieczną było zmienienie drzwi frontowych, będących w bardzo złym stanie, a szpary przeświecały się na zewnątrz. Nowe drzwi były zamówione u Szyperka – stolarza w Mańkach. Mieszkanie drugie, od strony północnej, w którym po wojnie było przedszkole wymagało przerobienia go na dwa mieszkania, gdyż na jedno było za obszerne i trudne do ogrzania. Po zakupieniu desek przez Prezydium Gromadzką RN, praca została dokonana przez A. Smoczyńskiego i jego syna Aleksandra. W listopadzie wstawił również nowe drzwi Szyperek. Zachodziła również potrzeba zakupienia kuchenki, ażeby młodemu małżeństwu i małemu dziecku zapewnić ciepło. Mąż pani Pisarskiej pracował jako fizyczny pracownik na Żeraniu. Na kupno kuchenki nie było już pieniędzy, więc odłożono to na następny rok. Do jednego z przegrodzonych mieszkań Pisarscy wstawili sobie piecyk żelazny i w ten sposób było zabezpieczone mieszkanie przed zimnem.         

                      Po feriach zimowych została urządzona uroczystość choinkowa, na którą dzieci przyniosły po 10 zł i zostały zakupione ciastka, słodycze, jabłuszka na podarunki dla dzieci. Uroczystość choinkowa przebiegała w uroczym nastroju. Najpierw było przemówienie kierownika, następnie kol. Olbrechcińskiego. Mikołaj rozdał prezenty dzieciom. Były też występy taneczne, deklamacje, śpiewy chóralne i solo. Rodziców i starszej młodzieży było dużo. Po tej uroczystości oficjalnej była zabawa taneczna dla młodzieży młodszej i starszej, która trwała około 3 godziny. Na harmonii grał miejscowy młodzieniec. Około 23.00 wszyscy rozeszli się do domów.

                      W kwietniu 1959r. szkołę wizytował podinspektor Tadeusz Goke. W czasie wizytacji niedociągnięć większej miary nie zauważył, oprócz drobnych.

                      Pod koniec roku szkolnego Komitet Rodzicielski pomógł urządzić kilka zabawa tanecznych, a dochód z nich został przeznaczony na ogrodzenie szkoły. Pod koniec marca zostały zakupione słupki z dochodu z jednej z zabaw. Wszystkich zabawa w lokalu szkolnym było 6, a dochód z nich wyniósł około 6 tysięcy. Za te pieniądze zostały zakupione: słupki, brama, cement, piecyk do klasy, kuchenka, 2,5 tys. cegły białej na ubikacje i szopkę na węgiel.

                      W wakacje tegoż roku odbyło się w szkole przedstawienie, w którym wzięła udział młodzież, która ukończyła szkołę podstawową. Przedstawienie wypadło możliwie. Dochodu z przedstawienia było około pół tysiąca.

                      W ostatnich dniach wakacyjnych został wykonany remont bieżący przez małżonków Godlewskich z Legionowa.   

              1959/60  

           

           

           

           

           

                    Na początku tego roku szkolnego starałem się doprowadzić klasy do wyglądu estetycznego wewnątrz jak i na zewnątrz poprzez pomalowanie ram okiennych farbą olejną. Sam podjąłem się tej pracy, która trwała przeszło 2 miesiące. Pomalowane zostały: troje drzwi, wszystkie okna klas, okna mieszkań nauczycieli. Pod koniec października zwołałem ludzi, ażeby dokonać ogrodzenia szkoły. Gdy majster przyszedł i ludzie zaczęli kopać dołki na słupki, wówczas Wojdzi pojawili się wszyscy troje. Wchodzili do dołków nogami i w ten sposób nie pozwolili dokonać roboty związanej z ogrodzeniem. Robota została przerwana. Po dwóch tygodniach sprawa ta została skierowana do Kuratorium, która jeszcze do dnia 15. V. 1960r. jest nie rozstrzygnięta.

           

                    Główną troską kierownika szkoły – Jana Godlewskiego i Komitetu Rodzicielskiego było ogrodzenie szkoły, ażeby różne zwierzęta z gospodarstw rolnych nie miały wstępu na plac szkolny i nie zanieczyszczały go odchodami, na którym dzieci często się bawią lub odbywa się wychowanie fizyczne. Nauczyciele i przyjaciele rozumieli, że ogrodzenie ma też inną, dodatnią stronę, a mianowicie zabezpiecza poniekąd przed złymi ludźmi, którzy chcieliby ograbić mienie nauczycieli w czasie ich nieobecności gdy wyjadą poza teren szkoły w czasie wakacji, dlatego też wszelkie wysiłki były skierowane celem ogrodzenia.

           

          Piotr Zając          Zrobiliśmy kilka zabawa, a dochód z nich przeznaczony była na potrzeby ogrodzenia jak: cement, słupki, brama itd. Zamiary nasze nie odniosły skutku, ale nie tracimy nadziei, że place wkrótce zostaną upaństwowione, a wtedy przystąpimy do ponownej roboty. Komitet Rodzicielski, muszę przyznać, dobrze wywiązał się ze swego zadania. Najbardziej aktywnym okazał się . Dużo pracy poświęcił dla dobra szkoły Antoni Smoczyński, a nawet jego żona i córka Andzia. Poczuwał się do obowiązku pomocy również Tomek Smoczyński, Marian Mańk  z Szamocina, Henryk Pisarek z Kobiałki i wielu innych, którzy bardzo interesowali się szkołą, w potrzebie byli pomocą.

          3          Tegoż roku szkolnego łącznie z Komitetem Rodzicielskim powziąłem myśl, aby klasę Nr 1, znajdującą się w baraku, przebudować, bo ma ona wygląd nieestetyczny i grozi zawaleniem sufitu, czyli dokonać kapitalnego remontu tj. zrównać klasę Nr 1 z klasą dobudowaną. W tej sprawie był architekt z powiatu i orzekł, że nie opłaca się robić kapitalnego remontu, lecz trzeba starać się o plan i zaczynać budowę nowej szkoły według planu nowoczesnego. Miejscowa ludność powinna dać 40%, a państwo 60%. Gdy tę sprawę poruszyłem na zebraniu Rodzicielskim to prawie wszyscy dali odpowiedź negatywną, gdyż wiedzą o tym, że koszta związane z budową szkoły byłyby dość duże, więc zrezygnowaliśmy z projektu architekta, bo dołączyła się również trudność znalezienia i kupna placu w odpowiedniej miejscowości. Pewne starania zostały poczynione w tym kierunku: sprowadzono 20 m suporeksu, 2 tony wapna, a to z tego względu, że GRN dysponowała w tym roku pewną sumą, którą mogła przeznaczyć na budowę szkoły.

                    Drugim obiektem zaplanowanym przeze mnie to było wybudowani komórki jako składu na wszelkie rzeczy szkolne: ławki, stare deski itd., a dla nauczycieli jako skład na węgiel i inne rzeczy.         

             1960/61

                   Z początkiem roku miała być w projekcie przebudowana klasa Nr 1, lecz trudność była przeważnie po tej stronie, że przewodniczącemu GRN Bronie nie chciało się poświęcić czasu na sprowadzenie takich artykułów budowlanych jak: deski, cegłę i inne przedmioty, niezbędne do budowy, chociaż pieniądze były. Z powodu opieszałości przewodniczącego postanowiono przebudowę odłożyć do następnych ferii wakacyjnych, a tylko do stycznia 1961r. zgromadzić potrzebny materiał budowlany. Tymczasem i tego nie zrealizowano z powodu niechciejstwa. Nadwyżka budżetu, która mogła być przeznaczona na przebudowę tutejszej szkoły, została przekazana na inną szkołę. Zaledwie udało się tylko część tych pieniędzy zużyć na budowę komórki. Przewodniczący zgodził murarzy ze swojej wsi pod koniec roku budżetowego. Cegła biała już w poprzednim roku była zakupiona za pieniądze zebrane z zabaw, lecz dokupiono jeszcze półtora tysiąca, bo tamtej było 2,5 tys. Okazało się jej za mało, więc sprowadzono w grudniu resztę. Posłużyło ciepło w grudniu, więc wykorzystali murarze ten moment i w ciągu kilku wystawili zrąb, lecz to gorzej, że nie została wykończona.      

           

            1961/62 

                    W 1961r. nie dokończono budowy komórki. Dopiero w kwietniu 1962r. komórka została oddana do użytku.

           

          Renata Uścińska19 VI 1962r. odbyła się wizytacja władz szkolnych. Po wakacjach nastąpiła zmiana dla nauczycieli. Przyszła do pracy nowa nauczycielka –

           

          1962/63

           

                   3 IX rozpoczął się nowy rok szkolny. Pierwszego dnia nauki odwiedzili naszą szkołę władze szkolne z Inspektoratu Oświaty w Wołominie. Z początkiem tego roku szkolnego została oddana do użytku nowa komórka, śmietnik i ubikacje.

           

                      W październiku przyjechał na wizytację inspektor W. Patejuk.

           

            1963/64 

                   W tym roku ogrodzono działkę szkolną siatką, zakupioną przez Komitet Rodzicielski.

           

           

          1964/65

           

                   1 IX rozpoczął się nowy rok szkolny.

           

                      15 IX przyjechał na lustrację inspektor A. Nitczyński.

           

                      13 IX odbyła się wizytacja władz szkolnych.

           

          17 XII 1964r. inspektor A. Nitczyński przybył do szkoły, aby ustalić ocenę kwalifikacyjną nauczycielki – Renaty Uścińskiej. 

           

          1965/66

           

                   1 IX rozpoczął się rok szkolny.

           

                      27 IX przyjechał na wizytację inspektor R. Wójcik.

           

          W tym roku zlikwidowano kl. V ze względu na małą ilość dzieci w szkole

           

          1966/67

           

           

                    W tym roku szkolnym zaszła zmiana. Zlikwidowano w szkole jedną siłę. Liczba dzieci nadal malała. Koleżanka skończyła SN – matematykę i odeszła do pracy w dużej szkole.

           

           

          Pozostałam w szkole sama. Jeszcze nigdy dotychczas sama nie pracowałam. Wszystkie kłopoty zostały przeniesione  na jedną osobę. Tak pracowałam do roku 1972/73.

           

           

            1972/73 

           

                   W tym roku pozostały w szkole tylko trzy klasy I, II, III. Szkoła stała się filią Szkoły Podstawowej nr 3 w Markach. Z pomocą w kłopotach i trudnościach przychodził dyrektor tej szkoły St. Suchenek. W każdym miesiącu odwiedzał szkołę – radził i pomagał. Zapraszał na wspólne posiedzenia Rad Pedagogicznych, uroczystości szkolne i spotkania okolicznościowe. Komitet Rodzicielski tamtej szkoły był również Komitetem Opiekuńczym Filii.

           

           

                      Od stycznia 1973r., w związku ze zmianą władz terenowych – gmin, szkoła została dołączona do Szkoły Podstawowej w Nieporęcie – Urząd Gminy w Nieporęcie. Całkowita zmiana władz terenowych i oświatowych również i zmiana powiatu – Nowy Dwór Mazowiecki.    

           

           

           1973/74

           

                   W listopadzie 1974 wizytacja różnych władz oświatowych. Na wizytację przybyła wizytatorka kl. I – IV W. Wasilewska.

           

           

                      Dyrektorem szkoły w Nieporęcie został K. Janik, który był dyrektorem Filii. W tej szkole pracuję 13 lat. Współpraca z rodzicami układa się pomyślnie. Jednak praca w wymiarze 36 tygodniowo i praca społeczna jest ponad siły. W roku 1974 chorowałam. Trzy razy korzystałam ze zwolnień lekarskich. Jedno dłuższe 3 IX – 15 X 1975r. Ciągłe zastępstwa. Zmiana nauczycieli. Kilkudniowe przerwy w nauce wpływają na wyniki nauczania. Dalej pracuję sama w wymiarze 36 godzin w kl. I – III. Dochodzi 6 godzin w przedszkolu.         

           

           

          1976/77

                   Dyrektorem Szkoły Gminnej zostaje P. T. Wieczorek.

          1977/78

           

                   Marianna DronszczOd stycznia 1978r. Kobiałkę dołączono do Warszawy. Szkoła stała się Filią Szkoły Podstawowej Nr 231 w Warszawie, której dyrektorem jest Piotr Sławiński.     11 lipca rozpoczęto budowę nowej szkoły, którą ukończono we wrześniu. W szkole są dwie sale lekcyjne, świetlica, pokój nauczycielski, pomieszczenie gospodarcze i 2 pomieszczenia WC. W szkole pracują dwie nauczycielki p. i p. Janina Smoczyńska, które uczą 33 dzieci, w klasach I – III. Istnieje też ognisko przedszkolne.

          Szkołę wyposażono w nowoczesny sprzęt i pomoce naukowe. Działkę szkolną ogrodzono. Rodzice zakupili do nowej szkoły, karnisze, firanki, zasłony. Chętnie wykonywali powierzone prac

           

                   Rok szkolny 1979/80 rozpoczął się 20 sierpnia. Pracę w filii w Kobiałce rozpoczęła sama pani Marianna Dronszcz. Nauczycielka Janina Smoczyńska w tym czasie korzystała z urlopu zdrowotnego. Do pracy wróciła 2 I 1980r. 

          Notatkę na temat pracy w tym roku szkolnym zrobiła kol. Janina Smoczyńska (na zdjęciu w środku). Ponieważ kronika prowadzona była w małym zeszycie i zdjęcia nie mogłyby się w niej zmieścić, postanowiłam dalsze zapisy prowadzić w tym zeszycie (Marianna Dronszcz w białej bluzce). Na fotografii jest jeszcze nauczycielka Anna Broma (w czarnej bluzce), która w tym roku pracowała w Szkole Podstawowej w Kobiałce wraz z M. Dronszcz i J. Smoczyńską (kierowniczką).  

                      Na słupie linii elektrycznej bociany zrobiły gniazdo, z początku były na dachu p. Wojdy (naprzeciwko), ale przeniosły się po pewnym czasie i przy szkole zrobiły sobie siedlisko.

                      Podobało się to wszystkim bardzo, a szczególnie przyjezdnym z Warszawy. Podobno miejsca, które wybierają bociany są odpowiednie na budowanie domostw ludzi i pewnie tak jest naprawdę.

          Zdarzyło się, że elektrycy szukając przyczyn awarii w dostawie prądu zrzucili gniazdo bocianie. Jednak zostało odbudowane i bociany znów zamieszkały w nim. Jak dawno istnieje gniazdo bocianie, trudno ustalić. P. Maria Wojda, najstarsza pracowniczka tej szkoły wspomina, że bociany osiedliły się wkrótce po założeniu linii elektrycznej, gdy światła nie było, miały gniazdo u nich na stodole. Pani Maria Wojda jest woźną w szkole ponad 30 lat, szkoła znajduje się na gruncie jej rodziców. Oprócz niej pracuje od 1978r. p. Maria Gajda, jako dozorczyni na pół etatu, mieszka w Kobiałce blisko Olesina, dozorcą nocnym i palaczem jest p. Kazimierz Augustyniak, który zwalnia się stąd, a pracę podejmuje jego żona Teofila Augustyniak, oboje mieszkają w Kobiałce.

          W bieżącym roku szkolnym zatrudnione są trzy nauczycielki i trzy osoby personelu obsługowego.

          W roku szkolnym 1979/80 uczy się w kl. I – III 22 dzieci oraz w klasie zerowej 6.

          W kl. I – 7,

          W kl. II – 8,

          W kl. III – 7.

          Szkoła w Kobiałce jest filią Szkoły Podstawowej Nr 231 w Warszawie ul. Juranda ze Spychowa.

          Tu odbywają się rady pedagogiczne, a także niektóre uroczystości szkolne. Pewne utrudnienie stwarza odległość (7 km).

          Uczniowie po ukończeniu nauki w filii rozchodzą się do klasy czwartej do kilku szkół.

          Z Olesina – do Szkoły Podst. Nr 4 w Markach – Pustelniku, z Kobiałki – do Szkoły Podst. Nr 10 w Warszawie (Białołęka Dw.), z Augustówka – do Szkoły Podst. Nr 231 (w Białołęce).

          Odległości niestety są dość znaczne i przeważnie trzeba je pokonać pieszo lub rowerem

            1980/81 

                   Koleżanka Janina Smoczyńska przepracowała w Szkole Podstawowej w Kobiałce 20 lat. W tym roku szkolnym, ze względu na stan zdrowia, nie wróciła do pracy, przechodząc na rentę inwalidzką.

                      W tym roku szkolnym pracują: kol. Marianna Dronszcz (kier. filii) oraz kol. Barbara Andrzejewska.

                      W klasie O uczy się 12 dzieci:

                      W kl. I – 6,

                      W kl. II – 7,

                      W kl. III – 7.

          Oprócz zajęć przewidzianych w ogólnym planie są jeszcze prowadzone gry i zabawy ogólnorozwojowe.

          Komitet Rodzicielski pomaga w pracy dydaktyczno – wychowawczej włączając się w organizowanie uroczystości szkolnych i wspomagając szkołę finansowo.  

          1981/82

                     W tym roku szkolnym naukę rozpoczęło 29 uczniów w klasach:

                      W kl. I – 12,

                      W kl. II – 5,

                      W kl. III – 12.

          Nauczycielki: M. Dronszcz, B. Andrzejewska.

          Uroczystości szkolne odbywają się zgodnie z kalendarzem. Najbardziej uroczyście obchodzony jest Dzień Dziecka, a także choinka noworoczna, kiedy to uczniowie z każdej klasy przygotowują inscenizację i piosenki, a później odbywają się tańce.

                      W uroczystościach uczestniczą zawsze rodzice, a także młodsze rodzeństwo uczniów naszej szkoły.

                      Uczniowie oszczędzają w SKO, składają pieniądze do Banku Spółdzielczego (BGŻ ul. Racławicka).

                      W nagrodę za oszczędzanie dostają drobne upominki lub wpłaty na książeczki, biorą też udział w wycieczce zorganizowanej przez Bank.   

          1982/83  

           

                   Do klas I – III uczęszcza 23 dzieci oraz 6 do ogniska przedszkolnego.

          Nauczycielki: M. Dronszcz, B. Andrzejewska, M. Batko.

          W tym roku kl. II uczęszcza na basen przy ul. Balkonowej.

          Jednakże bardzo trudne warunki dojazdowe, częste przeziębianie się dzieci (okres zimowy) nie sprzyjają uczestnictwu w pływaniu. Do końca zajęć pływackich wytrwało niewiele osób.

                      W ciągu roku szkolnego organizowane były wycieczki po najbliższej okolicy i dalsze.

                      Komitet Rodzicielski jak zawsze wspierał działania szkoły w jej poczynaniach

          1983/84  

           

           

                   W roku szkolnym 1983/84 pracują w filii nauczycielki: Marianna Dronszcz, Barbara Andrzejewska, Małgorzata Kubiak, Bożena Smoczyńska.

                      Nauczycielka M. Dronszcz zostaje oddelegowana do Szkoły Podst. Nr 231. gdzie zastępuje p. M. Bożek w okresie jej urlopu.

                      Pozostałe nauczycielki przejmują obowiązki w Filii w Kobiałce.

                      W kwietniu nauczycielka B. Smoczyńska odchodzi na urlop macierzyński; wraca do pracy nauczycielskiej dopiero po trzech latach.

                      Uroczystości szkolne odbywają się zgodnie z kalendarzem. Większą wagę przywiązuję się do ceremoniału szkolnego.   

            1984/85

           

                   Uczniowie naszej szkoły na Rynku Starego Miasta w Warszawie.

          W tym roku opiekują się nimi nauczycielki: M. Dronszcz, Małgorzata Kubiak oraz Krystyna Sosnowska.

          Na fotografii obok kataryniarza p. Małgorzata Kubiak oraz p. Marianna Dronszcz.  

           

           

            1985/86 

                   W roku szkolnym 1985/86 naukę rozpoczęło 23 dzieci.:

                      Kl. 0 – 4,

                      Kl. 1 – 9,

                      Kl. 2 – 4,

                      Kl. 3 – 6.

          Nauczycielki: Marianna Dronszcz, Krystyna Sosnowska, Teresa Kostrzewa.

                      W tym roku w szkole zorganizowane były dożynki wiejskie.  

          Oprócz społeczności lokalnej brały w nich udział dzieci naszej szkoły – na zdjęciach.  

           

           

          Dożynki odbywały się 7 października, mimo tak późnej pory pogoda była prawdziwie letnia; ciepło, dużo słońca.

          Takich uroczystości nie organizowano na tym terenie w poprzednich latach, licznie przybyli mieszkańcy okolicznych wsi i władze Dzielnicy Praga – Północ.   

           

           

           

          1986/87

                

                   W tym  roku szkolnym kalendarz zajęć wynosi 5 lub 6 dni.

                      Zajęcia w 5 dniach w klasach I – III lecz w soboty robocze zajęcia należy organizować aby zapewnić dzieciom opiekę podczas pracy rodziców. Za pracę w jedną sobotę w miesiącu przysługuje zapłata za 4 godziny.

                      Rok szkolny trwa od 1 września do 26 czerwca. Ferie zimowe od 2 do 14 lutego.

          Przerwa świąteczna od 24 do 27 grudnia.

          Ferie zimowe od 16 do 21 kwietnia.

                      W tym roku szkolnym pracują w Szkole Podstawowej w Kobiałce p. M. Dronszcz, p. T. Kostrzewa i p. K. Sosnowska.  

            1987/88 

                   W tym roku przybywa dość liczna klasa przedszkolna, bo aż 10 dzieci, klasa I – 9 dzieci, kl. II – 5 dzieci, klasa III – 9 dzieci.

                      Do pracy wraca p. Bożena Smoczyńska i obejmuje klasę przedszkolną, p. Krystyna Sosnowska pracuje w klasie pierwszej oraz p. Marianna Dronszcz, a p. Teresa Jędrzejewska odchodzi na urlop wychowawczy.

                      Uroczystości szkolne odbywają się jak w latach ubiegłych ze szczególnym podkreśleniem Święta Maki 26 maja.

                      Ślubowanie klasy pierwszej to też święto dla najmłodszych oraz ich kolegów i rodziców. Rodzice coraz częściej przebywają w szkole zapraszani przez dzieci na uroczystości, a także sami organizują niektóre z nich jak np. Dzień Dziecka, Dzień Nauczyciela, zabawy karnawałowe. Biorą też udział w wycieczkach i pracach gospodarczych na rzecz szkoły.  

           

           1988/89  

                   W bieżącym roku szkolnym naukę rozpoczęło:

                      W kl. 0 – 5 dzieci,

                      W kl. 1 – 10 dzieci,

                      W kl. 2 – 9 dzieci,

                      W kl. 3 – 5 dzieci.

          Nauczycielki: Marianna Dronszcz, Jolanta Kubiak, Bożena Smoczyńska.

                      Klasa druga i trzecia uczą się razem w klasie tzw. łączonej. Lekcje trwają dp 13.20. Uroczystości odbyły się zgodnie z kalendarzem imprez. Szczególnie uroczyście obchodzono ślubowanie klasy pierwszej, zabawę choinkową, Dzień Kobiet, Topienie Marzanny, Święto Matki i Dzień Dziecka.

                      W szkole odbywał się kurs kroju i szycia organizowany przez Koło Gospodyń Wiejskich. Młodzież koła ZMW organizuje dyskoteki. Odbyły się wycieczki: do Żelazowej Woli, na Stare Miasto, do ZOO, rowerowa po okolicy, statkiem do Serocka.

                      W tym roku szkolnym zaistniał konflikt z przedstawicielami komitetu osiedlowego (Antoni Smoczyński, Jerzy Wróblewski), którzy organizowali w szkole całoroczne zabawy taneczne, po których pozostawał nieporządek w klasach lekcyjnych.

                      Komitet Rodzicielski poparł protesty nauczycielek i pracowników obsługowych i ostro sprzeciwił się takim formom rozrywki.

                      Zakończenie roku odbyło się 22 czerwca. Komitet Rodzicielski zakupił książki jako nagrody dla najlepszych uczniów, z funduszu Komitetu dopłacono do wycieczki oraz zakupiono słodycze na zabawę choinkową.

                      Dzień Dziecka finansował komitet osiedlowy.          

           

          1989/90  

                   W tym roku szkolnym uczęszcza do naszej szkoły 30 uczniów:

                      Kl. 0 – 6,

                      Kl. 1 – 5,

                      Kl. 2 – 10,

                      Kl. 3 – 9.

                      Zatwierdzone są 4 etaty nauczycielskie jednak praktycznie obsadzone są dwa. Kol. Teresa Jędrzejewska przebywa na urlopie wychowawczym, kol. Bożena Smoczyńska oddelegowana została do Szkoły Podst. 231 przy ul. Juranda nauczać biologii w klasach 4 – 8, pracując w Kobiałce 7 godzin tygodniowo. Pozostałe nauczycielki: Jolanta Kubiak i Marianna Dronszcz pracują zastępczo za nieobecne koleżanki.

                      Ustalono zasady korzystania z budynku szkolnego przez młodzież starszą, za wynajęcie pomieszczeń nie pobiera się opłat lecz mają być wykonane prace. Umyte zostały okna, częściowo urządzono plan zabaw dla zerówki za szkołą; piaskownicą, huśtawki ze ściętego drzewa, które uschło. Jednak nie wszystkie ustalenia są dotrzymywane i dalsze korzystanie z sal szkolnych wstrzymano.

                      W tym roku szkolnym klasy uczą się oddzielnie, nie ma klas łączonych.

                      Rodzice jak zawsze uczestniczą we wszystkich poczynaniach szkoły, pomagając opiekować się dziećmi w czasie wycieczek szkolnych, organizowaniu uroczystości szkolnych i wspierając swoimi składkami fundusz na rzecz szkoły.

                      Na koniec roku szkolnego zakupione zostały książki na nagrody dla najlepszych uczniów, przybory i zabawki do oddziału przedszkolnego oraz drobne pomoce dydaktyczne. 

          W Łazienkach: od lewej p. M. Dronszcz, p. T. Jędrzejewska, p. Jolanta Kubiak oraz uczniowie klas 0 -

           

           

           

          1990/91

           

                   Liczba uczniów naszej szkoły zmniejszyła się i w klasach 1 – 3 nie przekracza 20, uczniowie klasy 2 i 3 uczą się razem na wszystkich przedmiotach.

                      Do klasy przedszkolnej uczęszcza 7 uczniów, do pierwszej 6, do drugiej 4 i do trzeciej 8.

          Nauczycielki: Marianna Dronszcz (kier. folii od 1980r.), Teresa Jędrzejewska, Jolanta Kubiak, Bożena Smoczyńska.

                      Zaplanowany remont szkoły, wymiana pieców na centralne ogrzewanie, malowanie pomieszczeń szkolnych oraz ogrodzenia, nie będzie zrealizowany z braku funduszy. W związku z tym rodzice postanowili odmalować szkołę we własnym zakresie. Pracę tę wykonali w październiku pracując w piątki, soboty i niedziele. Pracowali wszyscy w 100 procentach, farby dostarczył p. Jerzy Smoczyński, radny z osiedla Kobiałka, mąż nauczycielki Bożeny Smoczyńskiej. Wiosną rodzice zaczęli malować ogrodzenie wokół szkoły.

                      W tym roku rodzice zakupili ze swoich funduszy: telewizor Jumost, wykładzinę do klasy przedszkolnej, kuchenkę elektryczną, drobne pomoce, pojemniki na klocki, literki. W bieżącym roku szkolnym zakończyła swą 30 – letnią pracę nauczycielka Marianna Dronszcz przechodząc na emeryturę

            1991/92 

                   W bieżącym roku szkolnym naukę rozpoczęło:

                      W klasie ,,0” – 4 dzieci,

                      W klasie pierwszej – 4 dzieci,

                      W klasie drugiej – 7 dzieci,

                      W klasie trzeciej – 3 dzieci.

          W tym roku szkolnym pracują: p. Jolanta Kubiak, która jest wychowawczynią klasy pierwszej, p. Teresa Jędrzejewska – wychowawczyni klasy drugiej i trzeciej (klasy te uczą się w łączeniu). Pani Teresa Jędrzejewska prowadzi ponadto część zajęć w klasie zerowej.

                      Pani Bożena Smoczyńska, po powrocie z urlopu macierzyńskiego, objęła stanowisko kierownika filii SP 231. Prowadziła zajęcia w klasach drugiej i trzeciej, ucząc matematyki, środowiska i część zajęć w oddziale przedszkolnym.

                      W szkole zawsze dbano o to, aby kalendarz imprez szkolnych był bogaty.

          I tak też było w tym roku szkolnym: odbyło się uroczyste ślubowanie klasy pierwszej, świętowano uroczyście Dzień Matki, Dzień Dziecka.

                      Było dużo wyjazdów poza szkołę.

          Zorganizowano wycieczkę autokarową do Kazimierza Dolnego, wycieczkę na Stare Miasto w Warszawie, wyjście do Muzeum Techniki, wycieczkę do warszawskiego ZOO i statkiem do Serocka.         

            1992/93 

                   W tym roku szkolnym nadal, ze względu na małą liczbę dzieci, uczniowie klas drugiej i trzeciej mają zajęcia łączone. Wychowawczynią tych klas jest p. Teresa Jędrzejewska, która uczy języka polskiego, środowiska, muzyki, wychowania fizycznego oraz część zajęć w oddziale przedszkolnym.

                      Pozostałe przedmioty prowadzą: p. Bożena Smoczyńsksa, uczy matematyki i prowadzi część zajęć w klasie zerowej.

                      W pierwszym półroczu pracuje p. Jolanta Spodar, która jest wychowawczynią klasy pierwszej, ponadto uczy plastyki i pracy – techniki w klasach II – III i część zajęć w oddziale przedszkolnym.

                      W drugim półroczu p. Jolanta Spodar odchodzi na urlop, najpierw macierzyński, później wychowawczy, a na jej miejsce (zatrudniona na roczną umowę o pracę) przychodzi p. Ewa Jędrzejewska i przejmuje obowiązki koleżanki, którą zastępuje, ucząc w klasie zerowej.

                      W klasach I, II, III kol. Jolantę Spodar zastępuje p. B. Smoczyńska i p. T. Jędrzejewska.

                      W tym roku szkolnym starano się również uatrakcyjnić życie szkolne, organizując szereg wyjść i imprez.

          Dużą wagę nauczycielki przywiązywały do tego, aby umożliwić dzieciom poznanie najbliższego otoczenia szkoły, uwrażliwić na piękno przyrody, stąd dużo wyjść do lasu (słuchanie śpiewu ptaków, warstwowa budowa lasu, poznanie warunków życia roślin i zwierząt) nad Kanał Żerański, rów melioracyjny itp.

          Dbano również o zapewnienie rozrywek kulturalnych, koncert w Sali Kongresowej ,,Orzeł Biały”, wyjazd do Teatru na Woli na sztukę ,,Ania z Zielonego Wzgórza”, wycieczka do biblioteki i księgarni.

                      Uczniowie wraz z nauczycielkami wyjechali na jednodniową wycieczkę do Lublina.

                      Odbyło się wiele imprez wewnątrz szkolnych. Świętowano ślubowanie klasy pierwszej, odbyły się zabawy: andrzejkowa i choinkowa.

                      Bardzo miłą uroczystością było wigilia w szkole i Dzień Matki.

          Nauczycielki nie szczędziły sił, żeby wspólnie z dziećmi smażyć faworki i pączki, aby uczcić tradycję ,,tłustego czwartku”.

                      W szkole panuje miła, serdeczna atmosfera, którą tworzą dzieci, nauczyciele i rodzice, chętnie współpracujący ze szkołą.

                      Dzieci zdobywają wiedzę i umiejętności nie tylko na lekcjach, ale podczas różnych form aktywności, o których pisałam wcześniej, a dostarczają one dzieciom wielu doświadczeń, niezapomnianych przeżyć i wrażeń.  

            1993/94 

                   Rok szkolny rozpoczęło:

                      7 uczniów w oddziale przedszkolnym – wychowawczyni i prowadząca wszystkie zajęcia – p. Ewa Jędrzejewska,

                      5 uczniów w klasie pierwszej – wychowawczyni p. B. Smoczeńska,

                      4 uczniów w klasie drugiej i 4 uczniów w klasie trzeciej – lekcje łączone w tych klasach – wychowawczyni p. Teresa Jędrzejewska.

                      W ramach obowiązkowych zajęć dzieci z klas I, II, III jeżdżą na naukę pływania na basen na ul. Balkonową.

          Nauka pływania trwała od 9 IX do 26 XI, w tym czasie dzieci nie realizowały tzw. przedmiotów artystycznych (muzyki, plastyki, techniki i wych. fiz.).

                      Jak w każdym roku tak i w tym, kalendarz imprez szkolnych był imponujący. Listę uroczystości rozpoczęło ślubowanie pierwszej klasy, następnie dzieci wyjechały do Teatru ,,Syrena” na sztukę pt.: ,,Calineczka”.

                      Grupa artystów cyrkowych zawitała do szkoły, aby uświetnić zabawę andrzejkową.

                      Nie miała końca lista życzeń i ciepłych słów, jaka została wypowiedziana przez dzieci, nauczycielki, przedstawicieli rodziców i panie woźne, podczas szkolnej wigilii.

                      W szkole działa prężnie teatrzyk szkolny, który rozpoczął zabawę choinkową, wystawiając sztukę pt.: ,,Królewna Śnieżka”.

          Mali aktorzy są niezwykle zaangażowani, a ich rodzice, dziadkowie i rodzeństwo, którzy licznie przybywają na tę imprezę, nie ukrywają wzruszenia.

                       W tym roku szkolnym przypomniano dzieciom tradycje związane z ostatkami i dzieci mogły wykazać się talentami kulinarnymi, piekąc wspólnie z nauczycielkami faworki i róże karnawałowe. Nie obyło się oczywiście bez konsumpcji wyrobów.

                      Wiosnę powitała szkolna gromadka utopieniem kukły Marzanny, którą wcześniej każda klasa robiła z materiałów przez siebie przyniesionych.

                      Dzieci wyjeżdżały także do kina i teatru: do kina ,,Świt” na film pt.: ,,Alladyn” i do teatru ,,Syrena” na sztukę ,,Smurfowisko czyli Gargamel złapany”. Sztuka bardzo podobała się dzieciom, a młodsze nawet trochę bały się Gargamela, w rolę którego wcielił się p. Drzewicz i spadajć spod sufitu na linie, oblewał sowicie woda.

                      Tradycyjnie już świętowano uroczyście Dzień Matki – dzieci upiekły ciasto, zrobiły drobne upominki, przygotowały inscenizację i zaprosiły mamy. Te przybyły bardzo licznie do szkoły, świętowały i nie ukrywały zadowolenia.

                      Rodzice zrewanżowali się dzieciom i ze składek Komitetu Rodzicielskiego zorganizowano wyjazd z okazji Dnia Dziecka do Straży Pożarnej przy ul. Modlińskiej.

                      Miłym wydarzeniem było ognisko z pieczeniem ziemniaków i kiełbasek.

          Ostatnim punktem w imprezowym, kalendarzu w roku szkolnym 1993/94 była jednodniowa wycieczka autokarowa na trasie Żelazowa Wola – Granica – Niepokalanów.

                      Dużym postępem technicznym w wyposażeniu szkoły było zamontowanie filtrów do uzdatniania wody, oraz rozpoczęcie remontu szkoły, który odbył się w wakacje. Zostały zlikwidowane piece węglowe, które sprawiały wiele kłopotów z utrzymaniem czystości i ciepła w szkole.

                      Zainstalowano centralne ogrzewanie, zasilane automatycznym piecem gazowym. Przeprowadzony remont ogrzewania wymagał generalnego odnowienia całej szkoły, łącznie z wymianą wykładziny podłogowej.  

            1994/95 

                   Rok szkolny 1994/95 rozpoczął się w wyremontowanej, czystej szkole. Na początku października uruchomiono centralne ogrzewanie.

          Naukę rozpoczęło:

                      W kl. ,,0” – 7 dzieci,

                      W kl. I – 7 dzieci,

                      W kl. II – 6 dzieci,

                      W kl. III – 4 dzieci.

          W szkole pracują: p. Bożena Smoczyńska – kierowniczka filii, p. Ewa Jedrzejewska, p. Teresa Jędrzejewska.

          Dzieci klas drugiej i trzeciej odbywają wszystkie zajęcia razem (tzw. klasy łączone), ze względu na bardzo małą liczebność oddziałów.

                      Pod koniec października miało miejsce ważne wydarzenie w życiu szkoły. Do szkoły przybyli niecodzienni goście: dyrektorzy białołęckich szkół, Komisja Oświaty Gminy Warszawa – Białołęka oraz władze gminy, burmistrz Jerzy Smoczyński i jego zastępca ds. oświaty Ireneusz Wyszomirski. Spotkanie miało na celu zapoznanie młodego samorządu gminy z dyrektorami szkół oraz stanem placówek oświatowych.

                      Wraz z powstaniem Gminy Warszawa – Białołęka skończyły się kłopoty finansowe szkoły.

          Rodzice nie musieli przeznaczać pieniędzy ze składek komitetu Rodzicielskiego na zakup środków czystości, żarówek czy pomocy dydaktycznych.

                      W tym roku szkolnym również dzieci klas I, II, III realizowały część zajęć wychowania fizycznego na basenie przy ul. Balkonowej.

                      Nauczycielki i w tym roku szkolnym zadbały o dostarczenie dzieciom różnorodnych przeżyć, dzięki licznym uroczystościom, wyjściom poza szkołę.

          Wymienię tylko niektóre: wyjazd do ,,Orlando” wycieczka do ZOO, wyjazd na pokaz dinozaurów ,,World Jurassic” na woli, wycieczka autokarowa do Julinka, rewia na lodzie, wycieczka autokarowa ,,Stara i nowa Warszawa”.  

            1995/96 

                   Rok szkolny 1995/96 rozpoczęło:

                      W kl. ,,0” – 6 dzieci,

                      W kl. I – 7 dzieci,

                      W kl. II – 7 dzieci,

                      W kl. III – 6 dzieci.

          Skład grona pedagogicznego nie zmienił się, w szkole uczą: p. Bożena Smoczyńska, p. Teresa Jędrzejewska, p. Ewa Jędrzejewska.

                      W tym roku szkolnym zaistniała możliwość samodzielnej pracy każdego oddziału, co zdecydowanie podnosi komfort pracy uczniów i nauczycieli.

                      Podobnie jak i w poprzednich latach dzieci z klas I, II, III korzystają z zajęć na basenie. Pływanie trwa od 18 III do 21 VI.

          Podobnie jak wcześniej nauczycielki dbają o to, aby dzieci poznały swoje środowisko, miejsce zamieszkania (spacery po okolicy, do lasu, wycieczki rowerowe).

          Nauczycielkom zależy na integracji szkoły ze środowiskiem – zapraszani są rodzice, dziadkowie, rodzeństwo na różne uroczystości (zabawa karnawałowa, wigilia w szkole, Dzień Matki, ślubowanie pierwszej klasy).

                      Teatrzyk szkolny przygotował przedstawienie ,,Calineczka”, które rozpoczęło zabawę karnawałową.

                      Rada Pedagogiczna umożliwia dzieciom korzystanie z szerokiej oferty kulturalno – rozrywkowej stolicy – wyjazd do Teatru Komedia ,,Lato Muminków”, w Sali Kongresowej występy Majki Jeżowskiej i Gawędy, wyjście do kina Świt na film ,,Zimowa Pani”.

            1996/97 

                   Ten rok  szkolny rozpoczęło:

                      W kl. ,,0” – 8 dzieci,

                      W kl. I – 6 dzieci,

                      W kl. II – 7 dzieci,

                      W kl. III – 7 dzieci.

          Rada Pedagogiczna pracuje w tym samym składzie: kierowniczka filii – p. Bożena Smoczyńska, nauczycielki: p. Ewa Jędrzejewska, p. Teresa Jedrzejewska.

                      Corocznym ważnym wydarzeniem w życiu szkoły jest ślubowanie klasy pierwszej, na które przyjeżdża zawsze Pan dyrektor SP 231 Piotr Sławiński i pasuje dzieci na uczniów.

                      Kalendarz imprez szkolnych jest jak zwykle interesujący. Nauczycielki stwarzają okazje do szerokiego kontaktu uczniów z przyrodą, kulturą, rozrywką.

                      Bardzo dobrze układa się współpraca z rodzicami. Komitet Rodzicielski ze swych składek funduje dzieciom poczęstunek na wigilię, Dzień Dziecka, kupuje nagrody książkowe dla najlepszych uczniów na zakończenie roku szkolnego.

                      Komitet Rodzicielski prowadzi bufet podczas zabawy karnawałowej, a dochód ze sprzedanych słodyczy i napojów przeznacza na rzecz szkoły.  

            1997/98 

                   W roku szkolnym 1997/98 naukę rozpoczęło:

                      W kl. ,,0” – 9 dzieci,

                      W kl. I – 9 dzieci,

                      W kl. II – 6 dzieci,

                      W kl. III – 7 dzieci.

          Skład grona pedagogicznego nie zmienił się. W szkole pracuję p. Bożena Smoczyńska, p. Ewa Jędrzejewska, p. Teresa Jędrzejewska.

                      Dzieci mają coraz lepsze warunki do nauki. Klasy nie są łączone. w szkole przybywa pomocy dydaktycznych, książek w bibliotece, skromna videoteka.

                      Gmina zajmuje się całkowitą obsługą finansowa szkoły, w budżecie szkoły przewidziane są pieniądze na zakup środków czystości, pomocy dydaktycznych, książek. Gmina wpiera finansowo także nauczycieli uzupełniających wykształcenie (zwrot części czesnego za studia) i podnoszących kwalifikacje – finanse na szkolenia i kursy. Szkoła bierze aktywny udział w akcji ,,Sprzątanie świata”. Stałym punktem, jeśli chodzi o wydarzenia kulturalne, są comiesięczne koncerty muzyki klasycznej.

                      Bardzo ważnym faktem dla przyszłości szkoły, był zakup przez gminę działki o pow. Ok. 1,8 ha od p. Jana Smoczyńskiego. Teren ten ma być przeznaczony  pod budowę nowego budynku szkoły. Obserwując dynamiczny rozwój terenu, budownictwa jednorodzinnego, powiększenie szkoły będzie nieodzowne.  

           

          1998/99

                    

          W roku szkolnym 1998/99 naukę rozpoczęło:

                      W kl. I – 9 dzieci,

                      W kl. II – 10 dzieci,

                      W kl. III – 7 dzieci.

          W tym roku szkolnym nie było naboru do oddziału przdszkolnego, ponieważ było zbyt mało uczniów, aby utworzyć klasę.

          W szkole pracują nauczycielki: p. Bożena Smoczyńska, p. Ewa Jędrzejewska, p. Teresa Jędrzejewska.

                      Szkoła dba utrzymanie rodzimej atmosfery, jaka panuje w placówce.

          Organizuje się jeszcze więcej imprez szkolnych przy współudziale rodziców i tak np. Dzień Matki i Ojca świętujemy razem, pod koniec roku szkolnego, zapraszając obojga rodziców. Impreza nabrała bardzo ciepłego, rodzinnego charakteru, ponieważ świętuje w miłej oprawie, cała rodzina- dziecko i rodzice.

                      Szkoła nawiązała współpracę z Gminnym Ośrodkiem Kultury – uczestniczyliśmy w imprezie mikołajkowej.

                      Dalsza wyprawa to jednodniowa wycieczka autokarowa na trasie Czerwińsk – Łąck – Płock.

           

          opracowała Alina Woźniakowska-Duriasz

    • Kontakty

      • SZKOŁA PODSTAWOWA NR 31 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego
      • => budynek piętrowy tel. (22)741-70-48 tel/fax (22)744-71-05 *** dyrektor szkoły Beata Bieryło ***wicedyrektor Mariusz Kaliszewski wew. 12 ***wicedyrektor Anna Cyran wew. 13 ***sekretariat SP nr 31 wew. 30 ->od 08:00 do 16:00, *** inspektor Danych Osobowych w SP 31: Anna Żebrowska-Kaczyńska tel. 225103620 wew. 233 adres e-mail: inspektor@dbfo.waw.pl ***pedagog / pok. nauczycielski II piętro wew. 24 ***pok. nauczycielski I piętro wew. 19 *** świetlica sala nr 18 wew. 16 *** świetlica sala nr 19 wew. 17 *** świetlica sala nr 17 wew. 14 ---------------------------------------------------------------------- => budynek parterowy tel (22)811-88-67 wicedyrektor Anna Mocarska-Kilian wew.103 kierownik świetlicy Katarzyna Patakiewicz wew.103 ***sekretariat uczniowski wew.101 od 7.30-16.00 (w dni spotkań z rodzicami 7.30 - 18.00) ***psycholog wew. 102 ***logopeda wew. 104 ***oddział przedszkolny wew. 105 ***pokój nauczycielski klas 0 - I wew. 106 ***pielęgniarka wew.108 (08:00-15:35)
      • 03-044 WARSZAWA UL. KOBIAŁKA 49 Poland
    • Logowanie